W królewskiej dywizji UFC wrze. Tom Aspinall, aktualny tymczasowy mistrz wagi ciężkiej, coraz głośniej domaga się uznania za pełnoprawnego czempiona. Choć naturalnym krokiem byłoby starcie z obecnym mistrzem – legendarnym Jonem Jonesem – to do takiej walki wciąż nie dochodzi. Anglik nie zamierza jednak bez końca czekać i coraz odważniej wyraża swoje żądania wobec organizacji.
Mistrzowie dwóch światów
Obecnie UFC ma dwóch mistrzów wagi ciężkiej – Jon Jones dzierży pełnoprawny pas, a Tom Aspinall tytuł tymczasowy. W teorii oznacza to, że konfrontacja tych dwóch zawodników powinna być priorytetem dla federacji. W praktyce jednak starcie to pozostaje jedynie marzeniem kibiców.
Niejasne są dokładne powody, dla których walka nie została jeszcze zakontraktowana. Część fanów spekuluje o kulisach finansowych, inni wskazują na kwestie zdrowotne lub sportowe. Pewne jest jedno – obaj zawodnicy mają odmienne spojrzenie na tę sytuację.
Aspinall traci cierpliwość
Tom Aspinall, rozmawiając z byłym mistrzem Demetriousem Johnsonem, zdradził, że przestał już liczyć na walkę z Jonesem. Zamiast tego oczekuje, że UFC podejmie stanowczą decyzję – i uzna go za jedynego, pełnoprawnego mistrza kategorii ciężkiej.
Jego argumenty nie są bezpodstawne. Od kiedy Jon Jones pokonał Stipe Miocica w październiku 2024 roku, nie pojawił się już w oktagonie. Brak aktywności ze strony Amerykanina tylko podsyca frustrację aspirującego mistrza z Anglii.
Jon Jones odpowiada… ostro
Reakcja Jonesa była szybka i bezkompromisowa. W mediach społecznościowych odniósł się do wypowiedzi Aspinalla w typowy dla siebie sposób, pisząc:
„Zamknij się i rób co ci każą.”
Krótki, lecz wymowny komentarz jasno pokazuje, że „Bones” nie zamierza oddawać pasa bez walki – ale też nie pali się do pojedynku, którego domaga się Anglik. Sytuacja patowa trwa, a UFC musi w końcu podjąć decyzję – czy kontynuować dyplomatyczne podejście, czy zdecydowanie rozwiązać problem dwóch mistrzów.
Co dalej?
Fani mieszanych sztuk walki z niecierpliwością czekają na ruch ze strony organizacji. Czy UFC postawi na młodą krew i aktywność Aspinalla, czy też pozwoli Jonesowi dalej „mrozić” pas? Niezależnie od tego, co postanowią Dana White i spółka, jedno jest pewne – napięcie w wadze ciężkiej sięga zenitu, a rozstrzygnięcie tej sytuacji może zaważyć na przyszłości całej dywizji.

Nazywa się Marcin i jestem redaktorem naczelnym portalu mma.info.pl. Na co dzień zajmuje się copywritingiem, optymalizacją stron internetowych i SEO. Jestem także maniakiem sportów – w tym mma i piłki nożnej. Jeśli masz pytania, zapraszam do kontaktu ze mną! 🙂