Krzysztof Diablo Włodarczyk doigrał się. Zawodnik swoim nonszalanckim i lekceważącym zachowaniem sprawił, że włodarze federacji FAME, powiedzieli dość. Skutkiem tego, za pośrednictwem swoich social mediów FAME MMA poinformowało, że zrywa umowę z zawodnikiem, który nie wystąpi w najbliższą sobotę na PGE Narodowym!
FAME MMA nie ma łatwego życia podczas przygotowań swojej najbliższej gali na PGE Narodowym. Niemniej jednak, ruchy federacji są logiczne i skuteczne. Widowisko, pomimo kilku absencji samych zawodników, nie jest w żaden sposób zagrożone, a także nie słabsze od swojego pierwowzoru.
Jeśli chodzi o dzisiejszy przypadek Krzysztofa Diablo Włodarczyka, decyzja federacji, a właściwie Rafała Pasternaka jak informuje Facebook federacji FAME, jest pokłosiem bardzo negatywnego zachowania, samego pięściarza.
Warto przypomnieć, że podczas ostatniego programu F2F z udziałem Krzysztofa Diablo Włodarczyka, postanowił on opuścić program po telefonie Artura Szpilki pomimo tego, iż ten nie był w stosunku do niego ani wulgarny, ani agresywny. Jednak już wcześniej dało się wyczuć, że Krzysztof Diablo Włodarczyk jest uszczypliwy wobec swojego przeciwnika, wobec jego codziennej profesji.
Czarę goryczy przelała poniedziałkowa konferencja przed FAME 22, gdzie Krzysztof Diablo Włodarczyk postanowił nie pojawić się na miejscu, tłumacząc się obozem przygotowawczym. Jest to dość niesforna wymówka, ponieważ zawodnik informował o obozie, który miał mieć miejsce podczas fight weeku.
Wydaje się więc, że decyzja federacji FAME jest jak najbardziej logiczna i zasłużona. Były już zawodnik FAME nie wykazywał żadnej inicjatywy, co w normalnych warunkach musiało skończyć się rozwiązaniem umowy.