Spodziewaliście się tego? Po walce Daniela Omieleńczuka z Denisem Załeckim nie tylko sędziowie się zbuntowali, ale również organizacja Clout MMA postanowiła wydać oświadczenie. Z niego dowiemy się, że Denis Załęcki został ukarany za swoje zachowanie!
Freak-fighty mają zapewniać dobrą rozrywkę, ale to nie oznacza, że są pozbawione reguł. Bardzo często są one specjalnie wymyślane dla walk freak-fightowych, a rolą profesjonalnych sędziów jest pilnowanie, by każdy zawodnik się do nich stosował. Nie inaczej było w przypadku walki Denisa Załęckiego z Daniem Omielańczukiem. Specjalne zasady walki zostały zaakceptowane i podpisane w formie dodatkowego załącznika do umowy przez każdą ze stron. Zgodnie z jego zapisem po ewentualnym drugim zamierzony faulu ze strony Denisa Załęckiego zasady walki miały automatycznie przejść z boksu do MMA.
Sędzia klatkowy Szymon Bońkowski uznał dwa faule ze strony Załęckiego jako intencjonalne. Zatem na podstawie reguł ustalonych specjalnie dla tego zestawienia, doszło do zmiany formuły walki na MMA. Denis odmówił dalszego udziału w walce po zmianie zasad, na co sam wcześniej się zgodził. Dlatego zawodnik został zdyskwalifikowany i wygrana przypadła Omielańczukowi. Po tym wydarzeniu sędziowie jasno zaprotestowali i wskazali, że więcej nie będą sędziować walk, w których Załęcki będzie brał udział.
Na tym jednak nie koniec. Teraz organizacja CLOUT MMA postanowiła odnieść się do całej afery. Okazuje się, że w związku z tym, że Denis Załęcki nie wywiązał się częściowo z zapisów kontraktowych, to organizacja CLOUT MMA zmniejszyła jego wynagrodzenia o 50 tysięcy złotych. Wydawał też stosowne oświadczenie, które można przeczytać na kanałach społecznościowych organizacji.
